fbpx
  • DSC05192.jpg

To nie jakaś horrorystyczna wizja rodem z filmów Hitchcocka, lecz kolejny pomysł naszego szkolnego kółka teatralnego na uświetnienie tegorocznego Dnia Edukacji Narodowej! A że szkoła bez uczących istnieć nie może ani przez chwilę, wzięliśmy sprawy w swoje ręce, zakasaliśmy rękawy i czym prędzej ogłosiliśmy casting na nauczycieli.

Od razu znalazło się kilkoro chętnych, którzy poddani zostali wielu spektakularnym próbom, nawiązującym do formuł znanych programów rozrywkowych. I tak w „Trudnych sprawach” wzięci w krzyżowy ogień pytań kandydaci na bakałarzy musieli odpowiadać na naprawdę fundamentalne kwestie szkolne, typu: „Podkreślić temat czy nie podkreślić? Wybrać różowy, a może niebieski tudzież…ultramarynowy?” Kolejne zadanie polegało na oczarowaniu tembrem nauczycielskiego głosu jurorów, których fotele miały się następnie odwrócić – w końcu szukaliśmy „The voice of SPTE”.

Potem uczestnicy tego nietypowego castingu prezentowali nam swoje popisowe dania w ramach programu „Teacher’s Kitchen”.

Tutaj – ku zdumieniu publiczności – małże świętego Jakuba przegrały z godnym gwiazdki Michelin przepisem na „jeszcze bardziej ekspresową herbatę ekspresową”. W końcu nieraz tylko to można „upichcić” na pięciominutowej przerwie…

Po otrzymaniu stosownego fartucha, w rytmie melodii z serialu „Na sygnale” przyszli pedagodzy walczyli też dzielnie z nietypowym przypadkiem - niekonicznie medycznym – czyli wylewem skwaśniałego mleka na jednym ze szkolnych pięter. Równie ciekawe okazały się zmagania z pytaniami ankietowanych (z gatunku takich „od czapy”), poprzedzone rzecz jasna kilkoma familiadowymi sucharami. A jeśli chodzi o umiejętności sportowe przyszłych nauczycieli, to w tym zakresie zostali oni przetestowani przez słynną trenerkę – Ewę Chodakowską. Już teraz możemy powiedzieć, że został pobity już rekord w najkrótszym czasie przemieszczenia się ze stołówki na trzecie piętro… Spokojnie, spokojnie… paru śmiałkom udało się sprostać tym trudnym wymaganiom, także szkoła funkcjonuje nadal:)