fbpx
  • DSC05192.jpg

Jako że za niedługo przypada Międzynarodowy Dzień Teatru (dokładnie 27 marca) - także i my postanowiliśmy uwrażliwić się nieco bardziej na piękno tego rodzaju sztuki i wraz z uczniami klas piątych i szóstych udaliśmy się do bielskiego Teatru Lalek „Banialuka" na spektakl pt. „Chłopiec z gwiazd".

Oprócz lalek na scenie pojawili się też aktorzy w żywym planie - w tym charyzmatyczny czarodziej, grany przez Ziemowita Ptaszkowskiego - postać, która przykuła uwagę wielu naszych uczniów. W dyskusjach po spektaklu młodzi widzowie z SPTE chwalili także i scenografię, łączącą echa gotyku ze współczesnym przekazem multimedialnym. Jak twierdzi sam reżyser widowiska - Oleg Żgużda:

„To bardzo współczesny spektakl. Pojawia się w nim pytanie, czy ważniejsze jest to, co modne, czy też piękno duszy. Jesteśmy otoczeni pięknymi ludźmi i przedmiotami, ale to zewnętrzne piękno nie zawsze idzie w parze z pięknem wewnętrznym. Nie zawsze jest w nim dobroć. Myślę, że wokół nas jest już za dużo tego, co nazywamy „glamour". To tylko zewnętrzne opakowanie. Mam nadzieję, że współcześni widzowie zrozumieją to przesłanie..."

.

.

Z pełnym przekonaniem stwierdzam, że zamysł reżysera się udał, mimo iż nie u wszystkich wywoływał on salwę „ochów" i „achów" - to przecież z gruntu niemożliwe. Skoro jednak opadła kurtyna - zaraz rozgorzały żywe dyskusje, padło też kilka ważnych pytań i komentarzy - to chyba warto było w ten właśnie sposób spędzić to jedno marcowe przedpołudnie... Jestem przekonana, że wśród tej rzeszy młodych ludzi znaleźli się i tacy, którzy właśnie dziś złapali „teatralnego bakcyla" - i odkryli że oprócz X Muzy (czytaj: kina i filmu), tudzież gier komputerowych - istnieje jeszcze coś, „co jest po to, żeby wszystko było inne niż dotąd..." /J. Kulmowa/.

Katarzyna Krzempek-Ślezińska

.