fbpx
  • DSC05192.jpg

Czytanie jest super! O zaletach czytania bez podręcznikowej sztampy

Czytanie to proces, w którym „śledzimy wzrokiem napisane lub wydrukowane litery, zapoznajemy się z treścią tego, co jest napisane lub wydrukowane” (Słownik języka polskiego PWN. https://sjp.pwn.pl/slowniki/czytanie.html [dostęp: 08.03.2019]). Niewątpliwie więc to praca, wymagająca wysiłku naszych oczu, mózgu, a nawet ciała, ponieważ książkę musimy trzymać w rękach, przewracać kartki palcami… Niejednokrotnie to naprawdę ciężka robota. (W zależności od wielkości czytanego właśnie „tomiszcza”!) Po co więc zadawać sobie tyle trudu, skoro z czytania nie ma wymiernych korzyści, a książka ze względu na cenę jest często towarem luksusowym?!

A jednak, śmiem twierdzić, że książki pomimo powielanych stereotypowo powiedzeń wcale nie są nudne czy jak można usłyszeć w jednym ze skeczy Kabaretu Moralnego Niepokoju nakręcające spiralę nienawiści w sytuacji gdyby ktokolwiek wpadł na pomysł kupienia ich jako prezent. I powtórzę (świadomie) książki są bez wątpienia super!

W zależności od kategorii wiekowej czytelnictwo pełni różne funkcje a literatura podejmuje najrozmaitsze treści. Tym razem jednak chciałabym przede wszystkim skupić uwagę czytelnika dorosłego, pełnoletnich bliskich naszych uczniów. Nie będę po raz kolejny przytaczać typowych wymienionych i szczegółowo już omówionych w wielu publikacjach zalet czytania. Króciutko przedstawię swój – jako jednego z wielu czytelników na świecie – punkt widzenia na tę sprawę.

Rodzinne czytanie rozpoczyna u każdego człowieka przygodę pod nazwą czytelnictwo i ma niebagatelny wpływ na to, co „ktoś” będzie reprezentować sobą w przyszłości. Pomijając wartości głośnego czytania, kiedy dziecko jeszcze samo nie posiada tej ważnej dla życia umiejętności, polegające na budowaniu mocnego poczucia własnej wartości, rozwijaniu wyobraźni, wzbogacaniu zasobu słownictwa itp., wzmacnia przede wszystkim pozytywne relacje wśród bliskich. (Ja sama z sentymentem wspominam czasy, kiedy bohaterowie przeczytanej książki stawali się podstawą do świetnej zabawy z rodzicami, wspólnych świątecznych wypieków z mamą, gdzie najważniejszym „ciasteczkiem” była rezolutna Pippi Pończoszanka. Oczywiście, tych ciasteczek, choć były przygotowane z pysznego ciasta, nikomu nie wolno było zjeść, bo najpierw służyły do podziwiania a potem do zabawy).

W dorosłym życiu czytanie książek przyczynia się do ciągłego poszerzania horyzontów, zgodnie z zasadą, że im więcej ktoś czyta, tym łatwiej przyswaja nowe obszary wiedzy. Orientacja w zakresie różnych dziedzin nauki pozwala na szybsze oraz łatwiejsze odkrycie własnych pasji. I wiem, może niektórzy z czytających powiedzą właśnie w tym momencie: … ale przecież znam osoby, które nie czytają a pomimo to mogą pochwalić się wyjątkową wręcz uczonością i są faktycznie mądre. Z pewnością tak jest, ale pamiętajmy, to pozytywny wyjątek od reguły. Większość z nas, aby zdobyć życiową mądrość musi poświęcić do jej zdobycia mnóstwo czasu!

Skoro czytanie wpływa na wyobraźnię, to niewątpliwie czytająca osoba jest też stanowczo atrakcyjniejsza dla innych. Zastanówmy się, czy nie lubimy przebywać w gronie osób, które potrafią zachować się w punkt, zabrać głos wtedy kiedy trzeba i w sposób adekwatny do sytuacji?! A jeśli pozwolą na to cechy osobowościowe, to skutecznie rozładuje sytuację żartem lub przeczytaną ostatnio anegdotką. Z reguły więc człowiek, którego pasją jest czytanie staje się bardziej interesujący. Generalnie „ciążymy” do ludzi mądrzejszych i w naszym poczuciu atrakcyjniejszych od nas samych a unikamy towarzystwa osób, które są na niższym poziomie z punktu widzenia różnych życiowych aspektów. A zatem, czy nie możemy powiedzieć, że czytanie książek jest super?! Spróbujmy przełamać szablonowe myślenie o książkach i udowodnijmy sobie samym, że czytanie jest świetnym sposobem na ciągłe „ulepszanie” samego siebie, a na dodatek stanowi doskonałą metodę na wartościowe spędzanie wolnego czasu. Czas spędzony w tej formie z dziećmi, kiedyś może okazać się bezcennym, bo obfitującym we wspaniałe wspomnienia.

Ewa Małgorzata Mrowiec

 

Kolejna edycja naszego szkolnego bookcrossingu już za nami. Uszczęśliwiliśmy dzisiaj wiele książek, które znalazły nowy dom a być może też nowych przyjaciół.

W poniedziałek – 1 kwietnia – odbyła się siódma edycja konferencji metodycznej dla nauczycieli polonistów, historyków i bibliotekarzy pt. „Kreatorzy książki dla dzieci i młodzieży” współorganizowanej przez naszą szkołę.

 Kiedy na parapecie szkolnego okna pręży się Kot w butach, niedaleko sali gimnastycznej swoje czary odprawia wiedźma z baśni "Jaś i Małgosia", szkolne korytarze sprząta Kopciuszek, Czerwony Kapturek szuka drogi do babci w pobliżu sekretariatu, a przy drzwiach do szkolnej biblioteki śpi sobie smacznie Śpiąca Królewna - to może oznaczać tylko jedno! Baśniowe postacie, jak co roku, opuściły na chwilę strony zamieszkiwanych przez siebie książek, by pokazać pierwszoklasistom, jak fascynującym miejscem jest biblioteka. 

Jak co roku miesiąc październik w bibliotece szkolnej upłynął pod hasłem obchodzonego na całym świecie wydarzenia, jakim był „Międzynarodowy Miesiąc Bibliotek Szkolnych”. Tegoroczna edycja przebiegła pod znakiem życzeń dla „JUBILATKI”.